sobota, 25 stycznia 2014

MALEŃKIMI KROCZKAMI

Vancouver 23.01.2014



Nie pisałam prawie miesiąc, ale to nie znaczy, że nic się nie działo. Działo się sporo, po prostu lubię opisywać wydarzenia już po, a nie wtedy, gdy nie ma pewności, czy coś wyjdzie. Dlatego może będzie trochę chaotycznie... 

 



Mój trener jest człowiekiem spełnionym wewnętrznie tak, jak niewielu ludzi, których znam... Dlatego wciąż mnie zadziwia jego nieskończona dobroć...

Nawet podczas urlopu byliśmy w stałym kontakcie mailowym. Już przed wyjazdem szukał dla mnie nowego [studia] miejsca na treningi. Była taka sytuacja, że prawie wszyscy instruktorzy [a więc i tancerze] z The Grand Ballroom przeszli do http://www.crystalballroom.ca/ ale... [Andy był tym ''lekko'' zdziwiony] nie było ono przystosowane dla niepełnosprawnych. Tu też się to zdarza, żeby nie było, że Kanada to raj :P 
No i Andy zaproponował, żebyśmy się spotykali w innym studiu, które nie ma barier. Zaczęłam oswajać się z myślą o nowym miejscu i nowych twarzach. Wolałam jednak tańczyć tam, gdzie większość jest znajomych. Potem okazało się, że Andy będzie musiał kursować dwa razy w tygodniu przez pół miasta, specjalnie dla mnie, ponieważ zamierzał swoje lekcje prowadzić również w Crystal. A kiedy napisał mi, że na parterze też tam jest parkiet, Zapytałam, czy mogą zrobić dla mnie uchwyty w wc. Odpowiedział, że tuż po powrocie z urlopu przyjedzie po mnie samochodem i pojedziemy sprawdzić, czy mój wózek zmieści się w drzwiach wc w Crystal. Więc 30 grudnia pojechaliśmy ''na zwiady''. W drzwi wejściowe wjechałam bez problemu. Parkiet był dość duży, trochę raziły gołe ściany [w porównaniu do niesamowitego wystroju The Grand Ballroom] ale lustra po obu stronach sali dodawały temu miejscu profesjonalizmu.

Andy wwiózł mnie do wc, [Wózek bez problemu wjechał] i zaczął pytać gdzie i jak umieścić uchwyt. Po chwili... przysiadł na sedesie i emitował wstawanie. Kilka dni po tym, SAM kupił i umocował poręcz, nie chcąc za to pieniędzy i był taki szczęśliwy, kiedy stwierdziłam, że jest wygodna. Brakuje mi słów na określenie jego ogromnej dobroci! Trenujemy więc w Crystal Ballroom, które stało się budynkiem bez barier...



W każdy poniedziałek jeżdżę na wolontariat na zajęcia taneczne dla dzieci z porażeniem mózgowym. 20 stycznia po raz pierwszy prowadziłem część tych zajęć. Wcześniej przygotowałam głos syntezatora komputerowego, który krótko opowiedział w moim imieniu o tanecznej pasji. Potem pokazałam kilka prostych ćwiczeń do również wcześniej przygotowanej muzyki. Dzieciom i ich rodzicom bardzo się podobało to, co pokazywałam. Później prowadząca te zajęcia instruktorka, napisała taki komentarz do zdjęć zrobionych na tych zajęciach przez jednego rodziców na Facebooku: ''Dziękuję! To są zajęcia "Dance Without Limits" organizowane przez Cerebral Palsy Association BC. To zdjęcie zostało zrobione podczas gdy Olesia Kornienko, profesjonalna tancerka tańca towarzyskiego na wózku, uczyła latynoamerykańskich rytmów. Olesia, jesteś super instruktorem! Skupiłeś uwagę wszystkich, a twój mix muzyczny był bardzo dobry do tańca! Jestem wdzięczna, że mogłam poznać tak utalentowaną tancerkę. Do zobaczenia w przyszłym tygodniu''. 


A ja ''Idąc za ciosem'', zapytałam tą instruktorkę, czy będę mogła jeszcze coś Kiedyś pokazać... zgodziła się!!!!!!!! I tak oto maleńkimi kroczkami, podążam za marzeniem... Marzeniem, by uczyć tańca. 









Czasami wydaje mi się, że przez ten ostatni rok zrobiłam bardzo dużo praktycznie wciąż bez języka [rozumiem coraz więcej, ale z mówieniem nie jest dobrze.] i poprawiłam mój stan fizyczny bez rehabilitacji. Najczęściej jednak myślę, że upłynie wiele lat, zanim zrealizuję największe marzenie – Szkoła Tańca na Wózkach.

Mój polski partner salsowy, Marcin, dał mi namiary na koleżankę, prawie jednocześnie ze mną przyleciała z Polski do Kanady. Okazało się, że jest nauczycielką tańca i chce spróbować uczyć wózkowiczów.

Wysłałam więc ogłoszenie do kilku organizacji zajmujących się niepełnosprawnymi w Calgary o tym, że poszukiwane są osoby na wózkach chętne do nauki tańca. Po jakimś czasie dostałam maila od mężczyzny, który przypadkiem znalazł w necie moją akcję fundrasingową na nowy wózek. Zapytał gdzie on i jego żona [na wózku] mogli by uczyć się tańczyć w... Calgary (!) Skontaktowałam ich z koleżanką Marcina i... tak powstała pierwsza w prowincji Alberta, para COMBI – zdrowy + wózkowicz.

Oto jej notatka na facebooku o pierwszej lekcji z tą parą...

''18 grudnia 2013 Calgary

Moje pierswsze zajecia z para na wozku byly fantastyczne - walc wiedenski - dziekuje Olesia Kornienko za skontaktowanie nas ze soba. Jesli ktos ma zasady obowiazujace na turniejach na wozkach bylabym bardzo wdzieczna za podpowiedz gdzie moge je znalezc bo tu w Albercie jest to pierwsza para tanczaca a zasad generalnie nie ma - obydwoje nigdy wczesniej nie tanczyli - wiec opracowuje na bazie mozliwosci pary, mojej 20 letniej tanecznej wiedzy i internetu ale na pewno sa gdzies jakies zasady jesli chodzi o turnieje bo jesli juz uczyc to takze z mysla o przyszlosci moze beda reprezentowac kiedys tanecznie Alberte kto wie? ... dziekuje za podpowiedzi. Troche mialam stresa przed pierwsza lekcja ale wszyscy troje bylismy bardzo pozytywnie zaskoczeni jak szybko czas przelecial i jakie efekty byly po jednej godzinie teraz czas na doszkalanie - mnie oczywiście. Dużo materialow ogladalam dzieki Olesi Kornienko - polecam jej bloga i strony to niesamowita dziewczyna i jedyna tanczaca na wozku w prowincji British Columbia a uczyla sie w Warszawie u panstwa Ciok. I dziękuję... Marcin Sołtys za skontaktowanie mnie z Olesia Kornienko lancuszek informacji zaczol przybierac powolutku ksztalt realizacji a co bedzie dalej zobaczymy''.



Ja mam z tą parą sporadyczny kontakt – również na Facebook'u. Wczoraj Daniel napisał mi to: ''Staramy się dużo uczyć i ćwiczyć. Jest to o wiele trudniejsze niż się wydaje. Ale podobno robimy jakiś postęp. Mamy opracowaną prawie całą choreografię Walca Wiedeńskiego, ale nadal wymaga wiele praktyki. To jest bardzo męczące dla Lindy. Często jesteśmy zmęczeni ćwiczeniami. Na przykład dzisiaj ona była zmęczona i nie mogliśmy zrobić zbyt wiele. Staramy się ćwiczyć przez godzinę lub tak na co dzień, albo dwa razy w tygodniu. Jest napięty harmonogram, ale warto. Widzimy, że stopniowo, dzięki Ewie i naszemu praktykowaniu, umiemy coraz więcej. Dziękuję bardzo, że skontaktowałaś nas z nią. Ona jest doskonałym instruktorem''.



Apropo Walca... my z Andym też zaczęliśmy pracować nad Walcem, ale Angielskim... a to piosenka, którą znów wybrałam ja http://www.youtube.com/watch?v=Q253J70KncU Znalazłam tłumaczenie jej tekstu. Słowa są bardzo smutne. Będzie to więc taniec bardzo emocjonalny. Zresztą jak wszystkie nasze tańce. Okazało się, że Andy trochę zna francuski i mówi, że widzowie będą płakać.



Przez cały ten tydzień, na kanale dla osób niepełnosprawnych AMI, był pokazywany nowy reportaż o nas z Andy'm

Wheelchair Ballroom Dancer



 

Od jakiegoś czasu, zaczęłyśmy z Mamą otrzymywać prośby o pomoc w emigracji do Kanady od osób niepełnosprawnych z Rosji i Polski, ale to temat na oddzielną notatkę...