czwartek, 19 lutego 2015

POMOC KASI

Kasię pamiętam jako śliczne maleństwo o czarnych oczach w kształcie migdałów i czarnych kręconych włosach, które raczkowało kicając jak zajączek na podłodze naszej wspólnej sali w Centrum Zdrowia Dziecka. Kasia i jej adopcyjna mama, pani Katarzyna, były jednymi z pierwszych osób, które ja i moja Mama poznałyśmy w Polsce. To dzięki pani Katarzynie moja Mama, po raz pierwszy w życiu, dowiedziała się, czym jest Biblia. Nasze mamy dużo rozmawiały o życiu. Pani Katarzyna mówiła mojej Mamie o Bogu, opowiadała o Kasi i jej braciszku, którego wraz z nią adoptowała z mężem. Kasia Liszcz , mając zdiagnozowane MPD i niedorozwój umysłowy, nie mówiła i nie chodziła. Kiedy wróciłyśmy do Rosji, nasze mamy korespondowały. Pani Katarzyna z dumą pisała o sukcesach córki. Kasia, dzięki bardzo intensywnej rehabilitacji, zaczęła nadganiać w rozwoju umysłowym rówieśników, a nawet wykryto u niej ponadprzeciętne zdolności do języków obcych. Zaczęła również samodzielnie  chodzić. Teraz Kasia jest dorosłą niezależną kobietą, jej rodzina adoptowała jeszcze kilkoro niepełnosprawnych dzieci. Niestety, Kasia teraz ma ogromne problemy zdrowotne i potrzebuje pieniędzy na leczenie. Poprosiła mnie opublikować jej apel, a ja proszę wszystkich i każdego – roześlijcie go dalej. Dzięki waszej pomocy KASIA BĘDZIE ŻYŁA!!! 

http://chcepomagac.org/228,zagrozone-zycie-kasi,cele.html#.VOXFci6rjOB