piątek, 23 maja 2014

NOWE WYZWANIE

Vancouver 23.05.2014


Jakiś czas temu zostałam poproszona o prowadzenie warsztatów tanecznych podczas festiwalu tańca osób niepełnosprawnych. Wczoraj u mnie w domu było małe spotkanie organizacyjne. Pomogą mi dwie instruktorki. Yelena, mama mojego partnera, która sama do niedawna tańczyła Taniec Towarzyski i jej koleżanka Joe. Będzie jeszcze jedna instruktorka, Sarah. Przed warsztatami będę je uczyć podstaw tańca na wózkach. Szukam też zdrowych tancerzy dla par dla wózkowiczów.

Więc... 5go. 12go. i 19go. czerwca w Fitness Room w Gathering Place prowadzimy warsztaty, 7 czerwca tańczę (Cha chę i Sambę) w pokazie z Dimą, natomiast z Andym Rumbę, a 21 czerwca wykonam jeden taniec z każdym z instruktorów, wraz z trzema lub czterema grupami z warsztatu, dwa tańce z Dimą i jeden z Andym.
Bardzo ważne jest dla mnie to, że znajoma, która tańczy w grupie teatru na wózkach, i która to grupa miała mieć podzielony ze mną [po pół godzinie] czas warsztatów, zrezygnowała ze swojego czasu na rzecz naszego Towarzyskiego. Nie spodziewałam się takiego gestu! Będziemy mieli więc trzy czwartki po całej godzinie! Zamierzamy uczyć Samby, Cha chy i Rumby. Spróbuję też nauczyć Dimę DUO i przygotować na pokaz. Oby wystarczyło mi sił...






wtorek, 20 maja 2014

MOBILNIE NIEZALEŻNA!!!

Vancouver 19.05.2014

8 maja dostałam długo (około 3 lat) oczekiwany wózek elektryczny. W Kanadzie każda osoba niepełnosprawna, której stan tego wymaga, może taki wózek dostać raz na 5 lat. W Polsce też mogłabym taki dostać, ale nigdy się o niego nie ubiegałam, bo mieszkałam w bloku bez podjazdu. Do piwnicy też prowadziły schody. Wiem, że wielu moich znajomych w Polsce rezygnują z posiadania elektryków z powodu braku warunków i dlatego, że wciąż mało środków komunikacji, i ulic jest przystosowanych. Mój powerchair kosztuje 10 tys. dolarów kanadyjskich. Myślałam, że nie dostane go póki nie otrzymamy z Mamą pobytu stałego. A jednak... Jestem teraz ABSOLUTNIE MOBILNIE NIEZALEŻNA!!! Jeżdżę tam gdzie chcę! Autobusami, SkyTrain (metro) lub ''piechotą''. Poznaję Van o różnych porach dnia i ze wszystkich możliwych stron. Przy okazji zobaczcie, jak wygląda nocny Van na wideo Ultra HD https://www.youtube.com/watch?v=AI1N7oelEW0&sns=fb

Kilka dni po tym, jak dostałam powerchair, jadąc SkyTrain'em, zobaczyłam przez okno ogromny żółto niebieski namiot z napisem: Cirque Du Soleil. Nie mogłam uwierzyć, że są tak blisko! Dawno temu, kiedy przyjechali do Polski, byłam na przedstawieniu ALEGRIA. Potem dużo o nich czytałam i marzyłam zobaczyć ich jeszcze raz. Lecąc z Mamą do Kanady, przez głowę przemknęła mi myśl; ''o, rany, przecież lecę do ojczyzny Cirque Du Soleil!'' Rok i dwa lata temu przyjeżdżali do Van z widowiskiem MICHAEL, ale odbywało się w teatrze i bilety były za drogie...

Każdy spektakl, to tryumf sprawności i piękna ludzkiego ciała! Niepowtarzalne kostiumy, makijaże i... muzyka, i śpiew NA ŻYWO, robią niesamowite wrażenie! Cirque Du Soleil angażuje najlepszych artystów cyrkowych z całego świata i słyszałam, że nawet najlepszym nie łatwo jest dostać się do ich zespołu. Fabuła tych widowisk, to mieszanka realności i fantazji. 16 maja byłam na ich przedstawieniu TOTEM. I znów nie mogę się doczekać, by zobaczyć ich w przyszłości! Czy warto pójść, kiedy będą w Polsce? TAK! 

Zobaczcie skrót przedstawienia Cirque Du Soleil TOTEM https://www.youtube.com/watch?v=15fgG6Ot-qk&noredirect=1 Mnie (i najwyraźniej nie tylko mnie) najbardziej się podobała para zakochanych Indian - https://www.youtube.com/watch?v=sSUEP0V_oUg


A wczoraj, Yelena, mama mojego partnera poprosiła, żebym była wolontariuszem i rozdała ulotki reklamujące studio fitnessu La Blast, w którym ona pracuje. Pojechałam więc na Richmond Night Market http://www.richmondnightmarket.com/ gdzie Yelena, Dima i ich przyjaciele dawali pokaz taneczno – fitnessowy, ponieważ La Blast laczy fitness z niemal wszystkimi tańcami latynoamerykańskimi. Podczas pokazu jeździłam wśród widzów i rozdawałam ulotki. Po pokazie z grubej paczki, pozostało mi tylko kilka ulotek.