Vancouver
26.10.2015
Dzisiaj
wróciłam z Calgary z zawodów tanecznych Rocky Mountbatten
Dancesport Grand Prix 2015. Jakiś czas temu, na jednym z Grand Ball,
poznałam wspaniałego tancerza, Michaela. Od tamtej pory
korespondowaliśmy na Facebooku. Zbliżał się turniej, a mój
partner z Vancouver, nie mógł pojechać. Zaproponowałam więc
Michaelowi, że przyjadę na kilka dni na trening i wystąpimy z
trzema tańcami na RMGP. Ku mojemu zaskoczeniu od razu się zgodził.
Nigdy nie tańczył z nikim na wózku, ale chciał spróbować.
Poleciałam do
Calgary 19 go. października. Mieliśmy niecały tydzień aby
przygotować Rumbę, Sambę i Czacze, i maksymalnie [jak to tylko
możliwe, w tak krótkim czasie] się zgrać. Brak mi słów, żeby
opisać nasze lekcje i practice. Michael okazał się nie tylko super
tancerzem, mającym ogromną charyzmę taneczną, nie bojącym się
wyzwań i nowych doświadczeń, ale też wspaniałym człowiekiem.
Jestem świadoma tego, że komunikacja werbalna ze mną jest bardzo
trudna, a szczególnie na początku. Jednak muszę przyznać, że
jeszcze nigdy przedtem, (ok, no, może raz :)) nie spotkałam nikogo,
z kim by było mi tak lekko porozumiewać, jak z Michaelem. Czasami
nie musiałam mówić, ani pisać na syntezatorze – rozumiał
intuicyjnie. Traktował mnie jak równą sobie. To jest bardzo cenne
dla mnie.
Rozumiem też, jak
trudno było moim partnerom [oprócz Andy, ale on był nauczycielem]
pokazać w tańcu ze mną, namiastkę intymności, która jest obecna
w niektórych tańcach. Łatwiej tańczyć TYLKO według choreografii
i nie robić żadnych spontanicznych ruchów. Z Michaelem było
inaczej. Czułam każdy taki ruch. Uwielbiam to! Bo wtedy czuję się
pełnowartościową tancerką.
Wielu ludzi, którzy oglądają
video z naszej Rumby, pytają, czyj był
pomysł z tym podnoszeniem.
Odpowiadam: był to pomysł Michaela.
Zaproponował to zanim przyleciałam. Mieliśmy
kilka lekcji polską nauczycielką tańca,
Ewą. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie jej
profesjonalne podejście do tańca tego rodzaju i dbanie o szczegóły
choreografii. Powiedziała,
że dużo czytała
o Wheelchair Dance Sport i się tym interesuje.
Myślę,
że mój pobyt w Calgary był bardzo udany. Spotkałam wiele
życzliwości wielu ludzi! Ogólnie rzecz biorąc, jestem dumny z
mojego angielskiego. Rozumiem prawie wszystko. Moje pisanie i
czytanie wiadomości od przyjaciół, jest zadowalający. Mam
nadal trudności
z mówieniem, ale
to głównie
przez spastyke. Ale próbuję.
Bardzo
żałuje, że moi przyjaciele w Calgary, Daniel
i jego żona, Linda, których dwa lata temu skontaktowałam z Ewą,
nie mogli tańczyć w tegorocznym turnieju.
Ale
ja nie dam się i będę
nadal próbowała
promować taniec
towarzyski na wózkach. Być może
w przyszłym roku
w Calgary. Chcę, aby w Kanadzie
było nas więcej!