wtorek, 15 października 2013

UWAGA, NARZEKAM! :P

Vancouver 14.10.2013



Na wstępie ponarzekam. Mogę? Proooszę! Tak, ja! Tak, ja, która jestem, jak Wy to mówicie:

''silna, wielka, specjalistka od rzeczy niemożliwych, niepokonana, gigant, ta którą podziwiacie''... Powiem Wam, że wszystko ma swoją cenę...



Kilka dni temu rozmawiałam ze znajomą, która kiedyś tańczyła z chłopakiem na wózku, i która nie widziała mnie już kilka lat. Po obejrzeniu moich filmików z kanadyjskich turniejów, powiedziała, że zrobiłam bardzo duże postępy. A dzisiaj w studio, kiedy już miałam w duchu kląć, że transport znowu się spóźnia, podszedł do mnie jakiś tancerz, którego ledwie znam z widzenia, powiedział, że obserwuje mnie od pierwszego pokazu z Andy'm i widzi duży postęp. Ostatnio coraz częściej myślę, że wszystko jest po coś... bo tuż po tych słowach, [po ok. 20 min. spóźnienia] zjawił się kierowca i zabrał mnie do domu. Czyżbym miała zaczekać z odjazdem, tylko po to, by je usłyszeć? Kilka miesięcy wcześniej postępy zauważyła moja była trenerka, pani Iwona Ciok.

Wczoraj z kolei, po raz pierwszy w życiu zapięłam SAMA guzik u spodni i zjadłam obiad trzymając talerz na stole, a nie jak zwykle, na kolanach. Tzn. że lewa ręka potrafi stabilnie donieść łyżkę do ust.


Ach, tak, miałam ponarzekać... Wydaje mi się, że taniec bardzo redukuje spastykę. ALE ona nie znika, nigdy nie znika. Wiele ludzi nie mających MPD mylą spastykę ze kurczami. Moim zdaniem to nie to samo. Od jakiegoś czasu, czuję, że spastyka przechodzi z górnej części ciała do prawej stopy. Powoduje to potworny ból. Czasem nie do wytrzymania. Czasem do łez... To tak, jak by jakaś nieludzka siła miażdżyła mi tą stopę. Chwilowym ratunkiem jest przytulanie, głaskanie i zabawa z Hope'm, [Takie małe stworzonko, a rozumie więcej niż ludzie. Po prostu czuje, czego w danej chwili potrzebuję. Wie, kiedy ma zlizać łzy, kiedy pobawić się piłką, a kiedy położyć się przy mnie i zasnąć ] i taniec, taniec, taniec!!! Kiedy tańczę zapominam o największym bólu. ALE lewe kolano stopniowo wysiada. Przez wiele lat jeżdżę na wózku odpychając się lewą nogą, [elektryk nie wiadomo kiedy dostanę] poza tym, to lewe kolano bywało porządnie poobijane na obozach wspinaczkowych, no i teraz zaczyna się buntować, szczególnie jesienią i zimą. Nie wiem, ile jeszcze wytrzyma. Potrzebuję go również dla spacerów z Hope'm.
Bardzo mało kto wie o moim fizycznym bólu. Mamie nie zawsze o tym mówię, bo na to nie ma długotrwałego leku, a innym o tym wcale nie mówię, bo w niczym nie pomogą. Więc... „How are you?” - zęby zaciśnięte, a niewidzialna szminka maluje uśmiech na ustach: „I'm fine!” To mój stary wiersz.

KOMEDIA
Czasem jestem widzem własnego życia.
Śmieję się do bólu i łez.
Jak dobrze gram swoją rolę
Zmieniając za każdym razem maskę.
Kiedy oglądam ten spektakl myślę, że
Wszystko to jest śmiechu warte!
Reżyseria i scenariusz są mojego autorstwa,
Lecz tylko siebie obsadzam w roli głównej.
Sama się dziwię jak wiele mam twarzy,
Choć w oczach mam łzy, których nikt nie zauważy,
Maluję na ustach uśmiech.
Powiem sobie po raz kolejny,
Że jestem silna, że
PRZEDSTAWIENIE MUSI TRWAĆ!
I tylko księżyc w zimową noc
Oślepiając mnie swym niezwykłym
Światłem zetrze z moich ust
Niby szminkę nieszczery uśmiech
I zaprzeczy:
PRZEDSTAWIENIE SKOŃCZONE.
Wtedy pozostanę sobą.
Wypalona.
Z poczuciem ogromnej pustki.



A Andy? No, cóż, co tydzień ma 55 godzin lekcji, wieczorami prowadzi zajęcia grupowe dla początkujących. Niesamowity widok – na parkiecie ok. 80 osób naraz z zapartym tchem słuchają i obserwują małego człowieczka z mikrofonem przy ustach, stojącego pośrodku, i pokazującego podstawy podstaw Tańca Towarzyskiego. Poza tym ma na głowie organizację ostatniego i chyba najpiękniejszego Grand Ball i uroczystej gali pożegnalnej. Za miesiąc będzie miał 59 lat, a ja nie ustaję podziwiać jego energię i siłę witalną! Kilka słów historii naszego Magicznego Miejsca:

''10 kwietnia 1994 roku Andy i Wendy Wong otworzyli największe studio tańca towarzyskiego w Kanadzie, Grand Ballroom, w Richmond, BC. W ciągu 20 lat od otwarcia Grand Ballroom stało się jednym z największych sukcesów społeczności tanecznej. Oto mała część historii: Ponad 17.000 osób podjęło naukę w Grand Ballroom. Ponad 11.000 zajęć zostało przeprowadzonych przez Andy i Wendy. W ciągu ostatnich 20 lat byli gospodarzami i organizatorami największych Międzynarodowych zawodów tanecznych Dancesport w zachodniej Kanadzie. Sprzedano ponad 35.000 instruktażowych DVD w więcej, niż 20 krajach na całym świecie. Poza tym Andy jest: BC Amateur Champion, Arbiter w BC Open Championships''.



A więc renoma mojego trenera zobowiązuje mnie do uśmiechu wbrew wszystkim trudnościom!



Zaraz po ukazaniu się artykułu o mnie w The Province, zobaczyłam go w studio na ścianie z ogłoszeniami. Bardzo mile mnie to zaskoczyło, bo to okazja, by ludzie mogli mi pomóc. A jeszcze bardziej zaskoczył mnie Andy, przelewając nieco pieniędzy na moją akcję na zakup wózka.



I kolejne zaskoczenie. Andy pozwolił na obecność ekipy telewizyjnej french CBC television in Vancouver specjalnie dla mnie na ostatnim Grand Ball. Nie wiem, jakim cudem producent Dominique Levesque namówił na to Andy'ego, bo zawsze był zakaz wstępu TV na jego turnieje. Każdy występ nagrywają wynajęci profesjonalni kamerzyści, a nagrania na DVD potem są do kupienia. Oprócz nagrania naszych 4 tańców, damy im krótki wywiad. Ale pierwsza ekipa telewizyjna przyjedzie na nasz trening z http://www.ami.ca/Pages/default.aspx 21 października. Może w ten sposób znajdę chętnych do nauki Tańca wózkowiczów oraz pozostałą połowę sumy na wózek...
Ostatnio zapytałam dwóch najlepszych moim zdaniem trenerów, pracujących w The Grand Ballroom, czy w przyszłości mogli by uczyć innych wózkowiczów. Obaj odpowiedzieli, że chętnie spróbują. to jest bardzo ważne dla mnie. Czasami ludzie na wózkach mówią mi, że nie tańczą taniec towarzyski, bo nie ma nauczycieli. Teraz mogę im odpowiadać, że nie tylko mogą być nauczyciele, ale będą oni najlepsi!



Prawie każdy nasz taniec ewoluuje. Zaproponowałam trochę zmian w Cza-czy i w Sambie. A dzisiaj ośmielałam na tyle, że skorygowałam Andy'ego! Co prawda zaraz przeprosiłam, ale on uznał to za normalną rzecz i nawet był zadowolony!


2 komentarze:

  1. I just wanted to let you know that I saw your film "Life Locked in a Suitcase" and I think you are very, very inspirational. I hope to be able to raise the money to bring it to Philadelphia someday (we run a very small festival here), but I just wanted to let you know that you have a big fan in the USA. Keep up the good work - I like the black costume that you designed very much. I wish I was good at sewing!

    OdpowiedzUsuń